środa, 21 września 2011

Turkusowo

Nie zwykłam aż tak zaniedbywać rozpoczętych prac, zazwyczaj jak już zacznę, to nie mogę doczekać się końca, żeby się napajać urodą właśnie dokonanego dzieła. Myślę, że więcej się nie skuszę na kolejne kwadraty, ich łączenie, wszywanie nitek i cała reszta zupełnie mnie nie kręci i raczej zniechęca. 
Tak czy owak, poduszka powstała i zamieszka u Mikołaja w pokoju, choć jest nieco kobieca, nie ma to chyba dla niego najmniejszego znaczenia, bo on kocha nowe wytwory mamy, po tygodniu taki "twór" zazwyczaj można usunąć z jego sypialni.
Dziś w roli modela wystąpił smutny miś, dzieci z poduszką i tak uciekałyby przede mną, a on cierpliwie trwał:).



A ja mam nadzieję, że jesień was tam w Polsce jeszcze nie dopadła i ściskam wszystkich serdecznie!

7 komentarzy:

  1. troche dopadła... dzisiaj u mnie pod Krakowem mglisto i wilgotno,ale dość ciepło... czuć już spadajace liście...
    Poduszka super!

    OdpowiedzUsuń
  2. Z taką poduchy może przychodzić już ta Pani Jesień. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczywiście, że dopadła;-). W Krakowie też buro ;-),a taka podusia to lekarstwo na taką pogodę. Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  4. z takim kolorystycznym sąsiedztwem miś nie wygląda wcale na smutnego!

    OdpowiedzUsuń
  5. fantastyczne kolory na rozpoczęcie jesieni

    OdpowiedzUsuń
  6. Ech nitki...:((((brrrrrr
    poduszka piękna, tęczowa i ten turkus taki ciekawy efekt daje:),
    pozdrawiam serdecznie:)
    K.

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj zapraszm do mnie po wyróżnienie pozdrawiam Pstro

    OdpowiedzUsuń