wtorek, 7 czerwca 2011

Dwanaście miesięcy

Dwanaście miesięcy temu, około godziny 13 urodziła się pewna młoda dama, moja córka Lena. Wciąż nie mogę uwierzyć, że upłynęło już tyle czasu, nadal mam wrażenie, że Lena pojawiła się w naszym życiu całkiem niedawno! Była takim małym okruszkiem...


...a dwa dni temu postawiła pierwsze małe kroczki, gada jak najęta (po swojemu oczywista), wspina się gdzie może i wszędzie jej pełno:).


W związku z tym, że za kilkanaście dni urodziny obchodzi również Mikołaj, postanowiliśmy uczcić ich święto wspólnie, a dziś gdy solenizantka spała, ja i małe pomocne rączki Mikusia przygotowaliśmy urodzinowe babeczki. Jako, że Lena uwielbia maliny, nafaszerowaliśmy je właśnie tymi owocami, czekoladą i suszoną żurawiną.
Przepis jest banalnie prosty a wykonanie nie zajmuje więcej niż 15 minut.
Potrzebujemy:
suche składniki
2 szlkanki mąki
1 łyżkę proszku do pieczenia
3 łyżki cukru
cukier waniliowy
1 łyżeczka soli

mokre składniki
1 jajo roztrzepane
1 szklanka mleka
1/2 szklanki oleju

Aby zrobić ciasto należy wymieszane mokre składniki wlać do suchych i wszystko wymieszać niezbyt dokładnie, dodać garść suszonej żurawiny, 100 g posiekanej mlecznej czekolady oraz około 1 i 1/2 szklanki malin.

Ja swoje babeczki piekę w silikonowych papilotkach, kiedyś piekłam w papierowych i też były wyśmienite. Pieczemy je około 20 minut.

i pozostaje mi życzyć smacznego!

2 komentarze: