sobota, 16 kwietnia 2011

cudownie jest

Muszę się w końcu pochwalić: chyba jednak umiem szydełkować, przynajmniej tyle, ile potrzeba aby powstał piękny kocyk. Nie mam jeszcze pojęcia, co będzie jak już dotrę do końca (jak wykończyć, co z nitkami no i jak obramować!). Praca nad kocykiem idzie mi powoli, w natłoku codziennych zajęć nie jest mi łatwo wygospodarować czas na szydełko, ale czasami dzieci są łaskawe:)
Zaczęłam od 150 oczek łańcuszka (szerokość będzie w sam raz dla Leny)

 moja fascynacja narastała z każdym dodanym kolorem
 i w końcu przerobiłam wszystkie siedemnaście pastelowych barw, teraz jeszcze jakieś dwa razy tyle i kocyk będzie gotowy:D

Do pracy pozytywnie nastraja cuuudowna wiosna!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz