czwartek, 7 lipca 2011

opory, kolory i małe sukcesy

Witajcie! Po pierwsze, łączenie kwadratów za pomocą szydełka lub igły nie sprawia mi żadnej frajdy i idzie baaardzo opornie! Jeśli ktokolwiek ma jakiś sposób na usprawnienie tej czynności, chętnie podpatrzę. Na osłodę, ale i też dlatego, że nie mogłam oprzeć się kolorom, zaczęłam kwadraty na kolejną poduchę, a włóczki dobrałam tak samo, jak autorka bloga Tipsy Tessie.


Obiecałam też ostatnio dziecku tęczę Grimm's, na którą Mikołaj niecierpliwie czeka, a ja gormadzę fundusze. W formie tymczasowego zastępstwa, ułożyliśmy sobie tęczowy okrąg z włóczek, który mały rozrabiaka momentalnie wykorzystał w celach gimnastycznych, urządzając sobie z niego kałużę, do której skakał z krzesła:).


Najważniejsze na koniec: moja malutka córka sama chodzi! Wygląda przy tym nieco jak zombie, bo rączki zabawnie trzyma w górze dla równowagi, jesteśmy z niej bardzo dumni! Starszy brat nie może się już doczekać, kiedy Lena będzie biegać, żeby zabawa z nią była fajniejsza, a ja po cichu myślę, że chyba pora na porządne buty do joggingu, bo w tych które mam, takiej dwójki nie dogonię:).


Ponieważ weekend zbliża się do nas wielkimi krokami, życzę wam słonecznej i udanej końcówki tygodnia!

4 komentarze:

  1. Najfajniej takiemu dzieciakowi rozcapierzają się paluszki u nóg:) Brawo Lenka! Mikołaj w tęczowej kałuży jak marzenie :))) Fajnie podpatrywać taką ładną rodzinkę :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne kolory. Patrzę na Twoje kwadraty na poduchę i zamarzyłam sobie o takiej dla siebie, choć nigdy jeszcze takich kwadratów nie robiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak nazywa się ta włóczka? Ja jak łączę elementy to sobie podśpiewuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Asiu,to jest włóczka zakupiona tutaj w UK,nazywa się StyleCraft;Czarna Jagodo zachęcam do robienia kwadratów,to baardzo przyjemne i relaksujące!

    OdpowiedzUsuń